Wentylacja hybrydowa w aspekcie wykorzystania urządzeń wentylacyjnych firmy Uniwersal
Zacznijmy od początku. W wielu domach,
zarówno jednorodzinnych, jak
i wielorodzinnych, w wielu obiektach
biurowych i w halach produkcyjnych
szeroko stosowany jest obecnie system
wentylacji naturalnej, zwanej
również grawitacyjną. Praktycznie
sprowadza się to do: kratki wentylacyjnej
w pomieszczeniu wentylowanym,
kanału wentylacyjnego wykonanego
z różnego materiału, od
cegieł począwszy, poprzez pustaki
wentylacyjne, kształtki metalowe,
przewody Spiro, na bloczkach typ
Schiedel kończąc oraz nasady wentylacyjnej,
która wieńczy tak zbudowany
system.
Zadaniem takiego układu jest zapewnienie
norm higienicznych wymiany
powietrza w pomieszczeniach w ilościach
odpowiednio:
-kuchnia z oknem zewnętrznym wyposażona
w kuchenkę gazową lub
węglową – 70 m3/h,
-kuchnia z oknem zewnętrznym, wyposażona
w kuchenkę elektryczną: – w mieszkaniu do 3 osób – 30 m3/h, – w mieszkaniu dla więcej niż 3 osób – 50 m3/h,
-kuchnia bez okna zewnętrznego
wyposażona w kuchenkę elektryczną
– 50 m3/h,
-kuchnia bez okna zewnętrznego,
wyposażona w kuchenkę gazową,
obowiązkowo z mechaniczną wentylacją
wywiewną – 70 m3/h,
-łazienka z WC lub bez – 50 m3/h,
-oddzielny WC – 30 m3/h,
-pomieszczenie bezokienne (garderoba)
– 15 m3/h
-pokój mieszkalny oddzielony od
pomieszczeń kuchni, łazienki i WC
z więcej niż dwojgiem drzwi lub pokój
znajdujący się na wyższym poziomie
w wielopoziomowym domu
jednorodzinnym lub w wielopoziomowym
mieszkaniu domu wielorodzinnego
– 30 m3/h. Wymiana powietrza
w ciągu godziny powinna
być równa co najmniej kubaturze
pokoju.
Pytanie jest jednak, czy zapewnia?
Zdawać musimy sobie sprawę ze
zmiennej skuteczności działania takiej
wentylacji. Wielu użytkowników
obserwuje w swoich mieszkaniach
bezruch powietrza w kanałach wentylacyjnych,
a w skrajnych przypadkach
ciągi wsteczne, w których kratka wentylacyjna
wywiewna zamienia się nagle
w nawiewną i nieprzyjemne chłodne
powietrze z różnymi zapachami w sposób
niekontrolowany rozchodzi się
po pomieszczeniu. Odpowiada za to
wiele czynników: usytuowanie budynku
względem najczęściej występujących
kierunków wiatru, jego wysokość,
umiejscowienie wywietrznika na dachu
– częste są przypadki, gdy wywietrznik
jest zabudowany w strefie występujących
zawirowań powietrznych, temperatury
powietrza zewnętrznego, temperatury
pomieszczenia, jak również
sposobu doprowadzenia powietrza do
budynku czy pomieszczenia.
Oczywiście można zaradzić tym negatywnym
efektom wentylacji naturalnej,
spełniając wszystkie kryteria dobrego
jej doboru i właściwego podejścia do
niej już na etapie projektowym. Mamy
jednak w naszej świadomości zakorzenioną
termomodernizację i tym samym
stosujemy ciepłą, wręcz hermetyczną
stolarkę okienną i trudno jest nas
przekonać do stosowania nawiewnej
kratki wentylacyjnej. A przecież nawet
najlepiej zaprojektowany na świecie
wywietrznik nie wytworzy, przy optymalnych
dla jego pracy warunkach pogodowych,
takiego podciśnienia, które
wystarczy, by przeciągnąć powietrze
z pomieszczenia na zewnątrz. Skąd
bowiem na jego miejsce ma napłynąć
powietrze świeże, przecież nie ma możliwości
przedostać się przez szczelną
stolarkę, a mikroszczeliny okienne są
zazwyczaj niewystarczające.
Producenci wywietrzników prześcigają
się w pomysłach, konstrukcje Zefir,
Bora, Bryza, Sir, każdy z nich, odpowiednio
użyty, potrafi zapewnić normatyw
wentylacyjny w pomieszczeniu, ale nie sam. Konieczny jest odpowiednio
skonstruowany, o dużym przekroju kanał
wentylacyjny, dobrze oczywiście zaizolowany,
niskooporowa kratka wentylacyjna
zamontowana w pomieszczeniu
wentylowanym i właściwie rozwiązany
sposób dopływu powietrza zewnętrznego
do pomieszczenia i wreszcie jakże
istotny punkt – duża świadomość użytkownika,
że bez spełnienia tych kryteriów
dobrze nie będzie.
Efekty negatywne widoczne są bardzo
szybko, skraplająca się wilgoć na
ścianach tworzy na początku nieciekawe
zacieki, woda strużkami płynie po
wewnętrznych szybach okna, a wkrótce
na ścianach, gdzie niedawno było
mokro, pojawiają się czarne punkciki,
początkowo małe, tworząc z czasem
całą kolonię czarnych plam – zarodniki
pleśni i grzybów.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)
już ma na to definicję – ten budynek
jest chory, a mieszkający w nim ludzie
stają się mimowolnie ofiarami
syndromu chorego budynku. Ogólna
apatia, częste bóle głowy, niezadowolenie
z występującego w pomieszczeniu
mikroklimatu.
Należy dodać, że wilgotność w pomieszczeniu
już od 70% powoduje
kłopoty z dotlenieniem organizmu,
człowiek czuje się zmęczony, rozkojarzony
i ma wrażenie "duszności".
Jak temu zaradzić?
Oczywiście zapewnić właściwą wymianę
powietrza. Bardzo dobrze, kiedy
myśli się o tym już na etapie projektowym,
kiedy jest jeszcze przestrzeń,
kiedy można wyobrazić sobie i wykonać
system wentylacyjny tak, by powietrze
w niczym nieskrępowany sposób
mogło swobodnie przepływać przez
nasze mieszkania i biura, zapewniając
higieniczne normatywy. Jeśli można
rozwiązać to przy pomocy wentylacji
naturalnej, to mamy zysk w postaci
niskiej ceny eksploatacyjnej i komfort
wynikający z jej bezgłośnej pracy. Co
jednak, gdy mimo starań projektowych
ten typ wentylacji nie wystarczy?
Przejść na wentylację mechaniczną –
chciałoby się powiedzieć: uwaga jak najbardziej
trafna. Tutaj ciągła praca wentylatorów
stworzy właściwe strumienie
powietrza w kanałach wentylacyjnych
i jeśli projektant przeliczył dokładnie
opory sieci i właściwie dobrał wentylatory,
normatywy higieniczne ilości powietrza
wywiewanego będą spełnione. Pojawia się problem hałasu i zasilania
elektrycznego – te dwa czynniki
zmuszają do stosowania urządzeń nowoczesnych
wyposażonych w energooszczędne
silniki, a wentylatory nierzadko
muszą być wyposażane w tłumiki
akustyczne i to zarówno od strony
wlotowej, jak i wylotowej. Co jednak
będzie, gdy z różnych powodów następuje zatrzymanie pracy koła
wirnikowego wentylatora? Oczywiście
do czasu usunięcia usterki pomieszczenia
są całkowicie "zakorkowane",
wirnik wentylatora, wraz z całą jego
konstrukcją, skutecznie blokuje drogę
dla ruchu powietrza w kanale wentylacyjnym
i wentylacja w sposób naturalny
ustaje.
Wróćmy więc do początku tekstu tego artykułu i "dodajmy nieco finezji".
Wykorzystajmy system wentylacji hybrydowej
Jest to swoisty znak czasu w rozwoju
technik wentylacyjnych, wykorzystujący
zalety działania obu systemów –
mechanicznego i naturalnego.
System taki działa naprzemiennie,
wykorzystując siły natury, gdy potrafią
być na tyle wydolne, by zapewnić
poprawną jakość powietrza w budynku
lub mechanikę pracy wirnika wentylatora,
stwarzającego w tym przypadku
warunki podobne jak siły natury.
Wentylacja hybrydowa działa więc naprzemiennie
w sposób mechaniczny
lub naturalny. Pozwala to użytkownikowi
czerpać z zalet tych dwóch systemów
w sposób jednoczesny, zarazem
minimalizując koszty wynikające
z uciążliwości pracy mechanicznej
wentylatora. Jeśli dodamy do tego
układ automatyki sterującej, otrzymamy
system, który w zależności od
wybranego sposobu kontroli będzie
nadzorował poziom i kierunek przepływu
powietrza w kanale wentylacyjnym
lub poziom wilgotności względnej
w pomieszczeniach, w których będzie
czujnik zamontowany.
Wentylatory hybrydowe są urządzeniami
energooszczędnymi. Wystarczy
powiedzieć, że dwubiegowy silnik
wentylatora FENKO zużywa odpowiednio
9.5 [W] lub 6.2 [W] w zależności
od wybranego biegu pracy silnika
i zapewnia dla jednego pomieszczenia
wydajność na poziomie 180
[m3/h] lub odpowiednio na niższym
biegu 120 [m3/h]. Proste przeliczenie
cen mówi, że nawet w przypadku,
gdyby wentylator pracował ciągle na
wyższym biegu, łączny koszt zużytej energii elektrycznej wynosiłby nieco
ponad 30 zł rocznie.
Niebagatelna zaletą jest również jego
cicha praca – 41 dBA lub 33dBA
bezpośrednio przy nim powoduje,
że w pomieszczeniu jest praktycznie
niesłyszalny.
Można go również montować na przewodach
wentylacyjnych różnej konstrukcji;
jest wariant montowany na:
kanale tradycyjnym z cegły, pustak
wentylacyjny typ P, rurę wentylacyjną
o średnicy 160 mm; istnieją adaptacje
na dachówkę typ Brass, jak
również szeroko rozpowszechnione
bloczki wentylacyjne typ Schiedel,
na który w zależności od konfiguracji
budowlanej stworzono kilka odmian
wentylatora.
Co z regulacją pracy wentylatora?
Wydaje się, że zaproponowany przez
producenta system HIGSTER, jest
sposobem najwłaściwszym. Pozwala
on automatycznie wybrać między
pracą mechaniczną a grawitacyjną
wentylatora FENKO. Jego działanie
polega bowiem na ciągłym pomiarze
wilgotności względnej panującej
w pomieszczeniu. Przekroczenie
progu nastawionego przez użytkownika
powoduje automatyczne włączenie
pracy mechanicznej. Dodatkową
funkcją jest wykorzystanie czujnika
światła, w który również wyposażony
jest HIGSTER. W tym przypadku
wentylator pracuje mechanicznie. Tak
długo, jak czujnik światła "wychwytuje"
działające oświetlenie, nie jest
aktywna funkcja pomiaru wilgotności.
Wilgoć przejmuje kontrolę nad pracą
wentylatora w chwili, gdy oświetlenie
jest wyłączone. W przypadku, gdy
próg wilgotności względnej nie jest
przekroczony, wentylator hybrydowy
FENKO pracuje jako nasada wentylacyjna
grawitacyjna, gdyż tak w swoim
zamyśle projektowym został przez
swoich konstruktorów stworzony. |