Izolacja domu wiosną
Kończy się sezon ogrzewania, zaczyna się sezon budowlany i remontowy. Żyjemy jednak w takich czasach, że
ten drugi wynika z tego pierwszego. Jak? A tak – rosnące koszty ogrzewania popychają do prac, które ograniczą
zużycie ciepła w domu. A więc – witaj termomodernizacjo!
O ile w nowo budowanych nieruchomościach etap
ocieplania stał się nieodłącznym elementem ze
względu choćby na regularnie rosnące wymagania
co do energooszczędności budynków, to w starszych
domach trzeba specjalnie o to zadbać. Nadal
wiele z nich pozostaje nieocieplonych, choć trzeba
przyznać, że jest to temat od kilku lat stale obecny
w mediach, polityce, a nawet rozmowach. – Na decyzję
o przeprowadzeniu termomodernizacji wpływ
mają dwa główne czynniki. To z jednej strony rosnąca
świadomość ekologiczna, a z drugiej chęć ograniczenia
rachunków za ogrzewanie – mówi Dariusz
Pruszkowski, doradca techniczny w firmie Styropmin.
I dodaje – Obserwujemy, jak te dwa powody coraz
bardziej przenikają się, czy wręcz stają się jednym
– oszczędność jest równoznaczna z troską o klimat.
Drogie jak ogrzewanie
Choć ogólne dane o inflacji, czyli tempie wzrostu
cen, są coraz bardziej optymistyczne (inflacja w lutym
wyniosła 2,8 proc. w porównaniu do lutego rok
wcześniej), to prognozy kosztów ogrzewania już takie
nie są. To skutek przede wszystkim tego, że obecnie
ceny prądu i gazu są zamrożone, czyli regulowane,
Ich górna granica jest ograniczona rządową decyzją.
Potocznie mówimy na ten mechanizm, że to tarcza
antyinflacyjna.
Tarcze te nie będą jednak obowiązywać wiecznie.
A to oznacza wzrost cen nośników energii i w konsekwencji
większe koszty np. ogrzewania. Skala wzrostu
jest naprawdę duża. Weźmy choćby przykład prądu.
Urząd Regulacji Energetyki (to on zatwierdza taryfy
na prąd) szacuje, że odmrożenie cen prądu oznacza
podwyżkę rzędu nawet 60 proc. Prezes Urzędu Rafał
Gawin przedstawiał te prognozy już na jesieni zeszłego
roku. Podobnie jest z cenami gazu, tu szacunki
mówią o wzroście na poziomie 30–50 proc. w razie
likwidacji osłon.
W tej sytuacji odpowiedź jest prosta: jeśli coś jest za
drogie, musimy zużywać tego mniej. – Termomodernizacja
właśnie do tego prowadzi. Dzięki niej mniej
ciepła ucieka z domu, a skoro tak, to mniej musimy
go produkować, a więc zużywamy do tego mniej
energii – zaznacza Dariusz Pruszkowski.
Jaki wybrać styropian?
Efekt, jaki da nam warstwa izolacyjna wykonana z płyt
styropianowych, to wypadkowa dwóch czynników. Po
pierwsze – parametrów styropianu, po drugie – grubości
warstwy. Innymi słowy – grubsza warstwa styropianu
o standardowych parametrach da ten sam
efekt co cieńsza warstwa płyt o wyższych parametrach.
Jest to taki styropian jak np. energooszczędne
materiały z serii Passive produkowane przez Styropmin.
Można je poznać na pierwszy rzut oka – styropian
pasywny jest ciemnoszary z powodu dodatku
grafitu, dzięki któremu jest lepszym izolatorem.
– Nie ma to aż takiego znaczenia, gdy ocieplamy
nowo budowany dom, bo po prostu grubość warstwy
styropianowej jest uwzględniana już w projekcie po
to, by efekt końcowy po prostu dobrze wyglądał. Natomiast
w przypadku termomodernizacji grubość warstwy
styropianu ma znaczenie – wskazuje doradca
techniczny w Styropminie.
Wyobraźmy sobie stary dom ze stosunkowo małymi
oknami. Jeśli ocieplilibyśmy ściany od zewnątrz grubą
warstwą styropianu, efekt wizualny byłby taki, że
okna wyglądałyby na jeszcze mniejsze i "schowane"
w ścianach. Dodatkowo w praktyce dodatkowa warstwa
faktycznie przysłoniłaby okna. Nawet jeśli byłoby
to bardzo niewiele, to dotyczyłoby wszystkich
okien. Jest więc bardzo prawdopodobne, że w domu
byłoby nieco ciemniej.
– W przypadku termomodernizacji zdecydowanie polecamy
styropian pasywny. Jego koszt szybko się
zwraca, a dodatkowe ocieplenie po prostu nie jest
widoczne. A to również jest bardzo ważne, wpływa
na komfort mieszkania, a naszych domach powinniśmy
się czuć dobrze – mówi Dariusz Pruszkowski.
Są pieniądze
Warto pamiętać, że na termomodernizację są pieniądze.
W przypadku właścicieli domów to główne narzędzia:
dofinansowanie w ramach programu "Czyste
powietrze" oraz ulga termomodernizacyjna.
W tym roku maksymalna kwota dotacji w programie
"Czyste powietrze" wynosi ok. 130 tys. zł. Zależy od
zakresu prac oraz od dochodów w gospodarstwie,
dlatego warto dokładnie zapoznać się z warunkami
na stronie czystepowietrze.gov.pl.
Z kolei ulga termomodernizacyjna pozwala odliczyć
od podatku wydatki poniesione na docieplenie domu.
Limit odliczenia na jedną osobę wynosi 53 tys. zł.
Trzeba jednak mieć faktury VAT, aby udowodnić zakres
przeprowadzonych prac. Warto więc pamiętać
o tym, by je zbierać – zwłaszcza gdy przystępujemy
do prac na wiosnę, a o rozliczeniu podatkowym za
2024 rok będziemy myśleć w praktyce za rok.
źródło: Styropmin
|