Rok 2022 kluczowy dla energetyki – bez szybkich
zmian transformacja nie będzie możliwa
40-procentowy wzrost cen prądu wzbudził obawy
wśród konsumentów oraz firm. Niestety,
szybkiego powrotu do taniej energii prawdopodobnie
nie będzie. Jak wskazują eksperci Eaton,
najpierw potrzebna jest głęboka reforma systemu
energetycznego w kierunku inteligentnych
i rozproszonych mikrosieci. Przyjmowane dotąd
rezolucje były zbyt słabe, aby zainicjować potrzebne
zmiany. W 2022 roku potrzebne będzie
znaczne przyspieszenie regulacji, zarówno na
poziomie unijnym, jak i regionalnym.
Koniec z łatwym dostępem do energii?
Na początku miejsce produkcji energii elektrycznej było
ściśle związane z miejscem jej konsumpcji, np. koła
wodne zapewniały moc fabrykom. W XX wieku, gdy
energia zaczęła być produkowana centralnie z węgla,
ropy naftowej i gazu, dostęp do niej stał się dużo łatwiejszy.
Ten model musi się jednak zmienić, aby możliwa
była transformacja energetyczna. W 2022 roku
ponownie kluczowa staje się decentralizacja systemu
energetycznego i wytwarzanie mocy w miejscu jej zużywania.
Mikrosieci przyszłością energetyki
Starzenie się sprzętu, brak inwestycji w infrastrukturę,
niezdolność do nadążania za popytem, ryzyko
blackoutu – to tylko niektóre problemy, z jakimi borykają
się systemy energetyczne. Coraz więcej gmin,
przedsiębiorstw użyteczności publicznej czy wspólnot
mieszkaniowych będzie więc zwracało się ku mikrosieciom.
To samodzielne systemy elektryczne, na
które składa się wiele mniejszych źródeł wytwarzania
mocy (np. ze słońca czy wiatru), a także inteligentnych
czujników. Urządzenia montowane w akumulatorach
czy generatorach energii w czasie rzeczywistym mierzą
m.in. zużycie mocy oraz zarządzają jej wykorzystywaniem.
Pozwala to nie tylko zmniejszać koszty energii,
ale też zachować niezależność od paliw kopalnych
i centralnej sieci energetycznej.
– Użytkownicy i firmy szukają samowystarczalności
energetycznej. Aby poradzić sobie z wahaniami cen
prądu czy widmem blackoutu, potrzebne jest produkowanie
energii na miejscu jej konsumpcji, magazynowanie
jej i inteligentne wykorzystywanie, gdy jest
potrzebna, w ramach niezależnej sieci. Firmy mogą na przykład lokalnie przechwytywać powstające w wyniku
procesów produkcyjnych ciepło albo wykorzystywać
parę wodną do ogrzewania pomieszczeń, chłodzenia
czy procesów produkcji – wskazuje Mariusz Hudyga,
product manager w firmie Eaton.
Era prosumentów wymusza duże zmiany
Dotychczas przepływ energii w sieci był jednokierunkowy:
z niewielu miejsc jej produkcji do wielu miejsc
konsumpcji. W erze milionów rozproszonych prosumentów,
którzy produkują energię z wiatru i słońca,
będziemy musieli polegać na sztucznej inteligencji.
Dane zbierane przez czujniki "za licznikiem" nie były
dotąd dostępne do analizy dla tradycyjnych sieci energetycznych.
Odpowiednio wykorzystane informacje
o zużyciu i magazynowaniu energii zwiększą zdolność
systemu do reagowania na zmieniający się popyt oraz
produkcję mocy z zielonych źródeł. Zmiany powinny
jednak następować znacznie bardziej dynamicznie niż
dotąd.
Rezultaty konferencji klimatycznej COP26 pokazały
trudności związane z transformacją energetyczną.
Mimo dużej presji na porozumienie w sprawie redukcji
emisji i głośno wyrażanego optymizmu, pojawiły się opinie,
że przyjęte rezolucje były zbyt słabe, aby przynieść
znaczące zmiany i ułatwić rozwój inteligentnych sieci.
– Przekucie woli politycznej i poparcia społecznego
w konkretne rezultaty będzie wymagało coraz większego
wysiłku oraz intensyfikacji działań na regionalnym
i lokalnym poziomie. Decyzje muszą podjąć miliony zainteresowanych
stron – od międzynarodowych dostawców
energii po indywidualnych konsumentów. Dlatego
tak szybko, jak to możliwe, potrzebne są jasne regulacje
dotyczące integracji mikrosieci oraz inteligentnych
czujników. Rok 2022 będzie kluczowy w budowaniu
niezawodnej, bezpiecznej i nowoczesnej sieci energetycznej.
Jeśli proces ten nie zostanie uruchomiony
teraz, transformacja energetyczna może utknąć w miejscu
na długie lata – podsumowuje Mariusz Hudyga. |